Powolny taniec

Patrzyłeś kiedyś na dzieci
na karuzeli frunące?

Słyszałeś krople deszczu
o ziemię uderzające?

Goniłeś kiedyś motyle
w ich zakręconym tańcu?

Patrzyłeś prosto w słońce,
Aż zginie w nocy krańcu?

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…
Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
Czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Czy przez dzień przemykamy,
Pędząc jak stado owiec?

Kiedy pytamy: „Jak się masz?”,
Czy chcemy słyszeć odpowiedź?

Czemu kładziemy się z głową
mrowiem problemów nabrzmiałą?

Kłótnią niewyjaśnioną,
Decyzją niezrozumiałą…

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…
Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
Czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Mówiłeś dziecku, że jutro,
bo czasu już dziś za mało?

I pędząc tak, nie widziałeś,
Że słysząc to, posmutniało?

Czy kiedyś straciłeś kontakt,
Wrzucając przyjaźń do śmieci,
Bo ciągle nie miałeś czasu
Zadzwonić i spytać: „Jak leci?”.

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
Może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…
Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
Czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.
 
Gdy pędzisz pośpiesznie do celu, zmagając się z czasem srodze,
Gubisz połowę radości, co mogła cię spotkać po drodze.
 
Gdy twój dzień cały to tylko pośpiech, pogoń i troska,
Wyrzucasz prezent z pudełkiem, nie zaglądając do środka.
 
Nie warto stawać w zawody,
czekając na znak startera.
 
Słuchajmy muzyki nie wtedy,
gdy dźwięk jej już zamiera.
 
(Powolny Taniec, David L. Weatherford)
 
Trzeba rozmawiać, kochać się,
bawić, żyć, jakby był to nasz ostatni dzień,
codziennie.
Ja pomyślałem ... być w MONO.
 
Mój poranek był taki. A Twój?
 
Pozdrawiam
Rafał Mirkowski, ERM
18 lutego 2020
 
Postaw mi kawę